Trudno byłoby powiedzieć, ponieważ byłoby to zupełnie niepoprawne, że Haneke własnego konceptu nie realizuje. Jak inaczej nazwać taplanie się w odmętach ludzkiego umysłu, podróżowanie wśród głębin ludzkiej duszy? „Ukryte” to pełnometrażowy obraz o meandrowaniu pośród czubków gór lodowych z niemożnością zejścia pod wodę. I choć za pomocą kaset, sugestywnych rysunków czy marzeń sennych zdaje się widzowi, że wreszcie woda stała przejrzysta, że widać coś pod taflą - do końca jednak wszystko pozostaje niewiadomą. Zdawałoby się, że zamknięty świat każdego z bohaterów sprawi, iż cała przestrzeń stanie się hermetyczna. Tak się jednak nie dzieje - wręcz przeciwnie. Zresztą jak w całym filmie; oczekiwania stoją w opozycji do faktycznych zdarzeń. Ta pozycja autorstwa Hanekego to nie film, który odpowiedzieć ma na pytanie „jak?”, ale na wątpliwość „czy tytułowe ukryte zostanie zdemaskowane?”.