Czemu ludzie dopisują takim obrazom jakieś ukryte walory szukają drugiego dna? Bo sami udając znawców i wytrawnych kinomanów nie są w stanie pojąć że istnieją ludzie którzy tak jak Michael Haneke angażują siły i środki w tworzenie rzeczy bez wartości, czasem pseudo artyści myślą że brak pomysłu jest właśnie pomysłem na dzieło .
Bo przecież nie ma lepszego pomysłu aby zamknąć usta jak sprawić by to widz pomyślał o sobie że widocznie nie dorasta do tego poziomu odbioru i widocznie to widz nie rozumie bo jest mało rozwinięty intelektualnie i emocjonalnie, a Haneke jest wielkim artystą ..... A kto ma oceniać takie dzieła jak nie my widzowie? Krytycy którzy sami są chorzy na chorobę ukrytego artyzmu ? Więc się poważyłam i powiedziałam bo moim jest prawem ocenić.
Rozumiem, że wszystko musisz mieć podane na tacy - ten jest zły, ten dobry, to czarne, to białe, ten Niemiec, a ten Polak... Ale życie takie nie jest - no ale skoro musisz, to ok, łatwiej ci pewnie żyć, jak masz chociaż w kinie namiastkę uporządkowania. Natomiast, nie odmawiaj wartości rzeczom, które cię intelektualnie przerastają, łatwo można wyjść na idiotę - taka mała rada. A Haneke jest zdecydowanie nie dla ciebie. Pozdrawiam.
Tu wiadomo, kto jest dobry a kto zły i co jest czarne a co białe, nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi ......... Ja rozumiem, że można nakręcić film o człowieku, który zjada niemowlęta albo lubuje się w smakowaniu kału, można stworzyć opowieść o rodzinie, która chodziła tyłem i dramat o kobiecie, która jadła marmoladę aż pękły jej kiszki, ja nie zadaje pytania, o czym są takie filmy ja oceniam subiektywnie, że są one dla mnie pozbawione wartości, a wychodzi na idiotę ten, kto na siłę próbuje dawać RADY ;-) Zdecydowanie mogę odmawiać wartości, czemu i komu chcę, bo to każdy z nas decyduje o tym, co dla nas stanowi wartość! Jedni zbierają i kolekcjonują kapsle inni wyrzucają je do kosza, jeden uważa, że czas poświęcony na oglądanie filmu o człowieku, który szedł w jednym bucie i zrywał kończynę to czas dobrze spędzony a inny człowiek uzna, że był to czas stracony.
a to przepraszam, źle cię oceniłem, wziąłem cię za osobę, która nie trawi niczego poza dajmy na to spider-manem