Możesz mieć rację, ale równie dobrze możesz jej nie mieć.

"W świecie ludzi tylko subiektywność jest obiektywna" - W. Allen.
Czy ja mam rację? Mam. A czy Ty masz rację twierdząc, że ja mogę nie mieć racji?

Tego nie wiem.

Idąc tropem Allena http://www.youtube.com/watch?v=XVCtkzIXYzQ

postmodernizm zakłada ze każdy może mieć racje pod warunkiem ze nie obraża racji innych ludzi. Ty używając określeń typu " głupi" albo " bełkot" sama wypisujesz się z ram tolerancyjnej dyskusji. Mówiąc krotko: To co napisałaś jest głupie i to tylko głupi bełkot.

A teraz udowodnij ze nie mam racji ;)

Jeden z trzech moich ulubionych filmów Hanekego obok "Funny Games" i "Białej Wstążki". Za to "Pianistka" do mnie nie trafiła, ale być może muszę obejrzeć jeszcze raz. Jak będzie z "Miłością" okaże się dziś.

Widzę, że "Miłość" oceniłeś na arcydzieło. Aż tak dobry?
Po fabule to takie, autorskie "Iris".

To jest oczywiście wyłącznie moja subiektywna ocena. Wiem, że nie każdy będzie zachwycony tym filmem. Ja nie nudziłem się ani przez chwilę. Uważam też, że ten film można odbierać na wielu poziomach. Fabuła jest w sumie prosta, ale to jak niektóre sceny zostały skomponowane oraz jak to wszystko zostało zmontowane, zdecydowanie nie jest bez znaczenia. Moim zdaniem raczej nie warto oceniać filmów z góry po przeczytaniu skrótu fabuły.

Muszę się zgodzić z tym, ze zabrakło napięcia. Moze po prostu połknęłam w życiu zbyt wiele amerykańskich thrillerów? Nie wiem. Brakowało mi emocji. Wszystko unosiło się jakby na powierzchni, było letnie. Zbyt letnie jak na to, co się działo. Zbyt nijakie. Sam film jako film jest dobry, nie można mu nic zarzucić, jednak w swojej kategorii wypada blado.

... jednak w swojej kategorii wypada blado...
Wygląda zatem, że mamy przyjemność/nieprzyjemność z kinem gatunków. A do szuflady z jakim napisem włoży Pani "Ukryte"?
Oczywiście, można "Funny games" stawiać na półce z filmami Tarantino, a "Pianistkę" na półce z filmami erotycznymi. Tylko jak to się ma do siły rażenia przekazu Haneke'go.
Wśród książek, wśród dostatku, wśród ludzi myślących i czujących bezradność wobec nie rozbrojonego poczucia winy i ksenofobii pozostają groźne...
Kino wybitne. Good night, and good luck, esforty.
10/10

Film określony jest jako thriller, więc oceniam go w tej kategorii. Nie lubię Tarantino, tym bardziej filmów erotycznych. "Pianistka" bardzo mi się podobała. Nawet jeżeli uznamy, ze ukryte to dramat i porównamy go z Pianistką, brakuje mi nadal napięcia i emocji. Szuflada, która mi tu pasuje, to po prostu filmy bardzo letnie i blade.

To, że posługuje się, czasami, ingrediencjami przynależnymi thrillerowi takim go nie czyni. To w ogóle nie jest kino gatunku. Filmwebowa sugestia w tym przypadku uchybia rzeczywistości bo wywiedziona z powierzchownych skojarzeń...
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon!

No nie każdy - czasami to po prostu rolnik ;). Niemniej, jeżeli stoi z widłami i nic nie przerzuca, kiepski z niego farmer ;).
Nie mówię, ze ten film jest zły, po prostu dla mnie jest mdły. I nie jest to kwestia środków wyrazu używanych przez Hanekego, bo np wspomniana już Pianistka od emocji wręcz kipi, nie wspominając nawet o Funny Games.
Cała historia (bardzo dobra) zdaje mi się zmarnowana, jak drogie importowane małże ugotowane w niedoprawionym sosie.

Głupi bełkot, a wystawiłeś mu 8/10 - widzisz własną niedorzeczność?

20 wrzesień 2012 a 8 wrzesień 2015. Nie widzę niedorzeczności.

Co ma data wpisu do oceny, skoro ta druga się nie zmieniła? ;)

Tym bardziej mnie dziwi, że nie widzisz niedorzeczności.
Może jednak przypomnij sobie co napisałeś zakładając ten temat.

i dajesz 9 xd ?

a mnie sie bardzo podobal