Przyznam, że niewiele poza tytułem pamiętam.W kinie było aż 3 ( słownie trzy) osoby . Wyszłam zdezorientowana. Film dziwny i... nudny. , za dużo zagwozdek,a nie każdy widz ma ochotę bawić się w śledczego na ślepo. Bo gdybać można na kilka sposobów, jednak po co?
Zapadła mi w pamięci jedynie fajna scena, z przyjacielskiego przyjęcia. Opowieść, anegdota, o staruszce, wypadku, psie. Zabawna, przewrotna, kojarzycie?